Jakoś nie mogę na niego tytułu wymyślić. Robiłem go wczoraj wieczorem i dzisiaj od rana.
Co zauważyłem, domyślnie nagrywają cicho musiałem podbijać głośność przed wstawieniem na bloga.
To druga część mojego cyklu pod tytułem "kolekcja kamieni szlachetnych"
A to taka totalna improwizacja. Stworzyłem to pod wpływem impulsu.
Jakoś tak mnie wzięło i wypociłem coś takiego.
To nowa aranżacja mojego starego utworu. Napisałem muzykę i tekst. Połączyłem go z płaczem aniołów, zasięgnąłem pomysłów z różnych wersji jakie zrobiłem w przeciągu tych 13 lat które minęły od jego stworzenia. Nie miał kto zaśpiewać, więc niestety ja musiałem to zrobić.
Chciał bym pokazać dźwięk specyficznych kół w wagonach. To jest dźwięk jaki uwielbiam, bo jest bardzo melodyjny. Długo czekałem, aż uda mi się go w miarę dobrze nagrać i tu daję efekt.
Może ktoś też ma nagrania tych kół? To chętnie przyjmę.
A no coś takiego mi się wymyśliło. Podłączam to pod mój cykl pod tytułem Instytut.
to jeden z moich ulubionych utworów Jacka Kaczmarskiego. Od lat zamierzałem sobie go zaaranżować i wreszcie w niedzielę się za to zabrałem, przy okazji badając reapera bo mam ciągle kłopoty.
Okazało się że rozpocząłem pracę nad tym utworkiem dokładnie w rocznicę śmierci Jacka Kaczmarskiego. Bardzo ciekawe, nie wiedziałem o tym. Kolega zwrócił mi na to uwagę.
Moja ulubiona pieśń churu Alexandrova. Nie dysponuję fajnym chórem więc sama orkiestra.